Forum OHH Strona Główna
 FAQ   Szukaj   Użytkownicy   Grupy    Galerie   Rejestracja   Profil   Zaloguj się, by sprawdzić wiadomości   Zaloguj 

Napiszmy własną bajkę !!
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
 
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum OHH Strona Główna -> Luźne rozmowy
Zobacz poprzedni temat :: Zobacz następny temat  
Autor Wiadomość
Angelika Kulesza



Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 15
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ostrołęka
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Śro 22:39, 09 Gru 2009    Temat postu:

HAHAHA. DOBRE Z TYM KREGOSLUPEM
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Grzegorz Ludwicki



Dołączył: 03 Gru 2009
Posty: 36
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ostrołęka
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 0:34, 10 Gru 2009    Temat postu:

Pewnego pięknego dnia narodził się Zdenek Piorunovic. Żeby tego było mało, urodził się z wytatuowanym imieniem. Na dodatek nie było to jego imie. Mieszkał w krainie zwanej Romanią z dawien dawna zapomnianą gdzie zgłębiał tajniki zakrzywiania czasoprzestrzeni. Nie wychodziło mu to zbyt dobrze, ale się nie zrażał. Gdy było mu naprawdę smutno szedł ze swoim fioletowym teletubisiem na spacer i spędzali razem miłe chwile na oglądaniu niebywałych zjawisk astronomicznych, które ukazywały się ich oczom na rozgwieżdżonym niebie przepięknej Romanii. Jednak Zdenek skrywał straszną tajemnice bo mu nigdy nie było smutno i nie potrzebny był mu ten fioletowy teletubiś. Długo nad tym myślał i doszedł do wniosku ze teletubiś musi zniknąć.! Dlatego wyruszył w daleką podróż, aby rzucić fioletowego teletubisia ze skały do gorącej lawy, ponieważ tylko to mogło go unicestwić. Podczas tej przedziwnej wędrówki napotkał wielu nowych kompanów pierwszym był kangur który to używał biegle 12 języków obcych! Zdenek zawstydził kangura i używał biegle 18 języków obcych . Niespodziewanie z za krzaków wyskoczył Turbodymomen i powiedział tak: "tędy nie przejdziesz". Nasz bohater wyciągnął z zanadrza przedziwny bliżej nie określony przedmiot za pomocą którego, bez najmniejszego problemu pokonał Turbodymomena, aby ten dał mu spokój.Ruszył dalej i napotkał misia koale, który
wcale nie był misiem. Mianowicie był to przebrany za zamaskowanego ninja członek wielkiego wschodu Francji (Mason). Zdenek popatrzył na postać i wyją sobie kawałek kręgosłupa przez pępek! Zainteresowany ninja zaczął wielbić Zdenka i prosić go o nauki. Młody mężczyzna zgodził się i razem ruszyli w świat. Po drodze mijali miasta, wsie, gospody aż wreszcie dotarli do bardzo tajemniczej mieściny zagubionej gdzieś na krańcu świata. Tak nawiasem mówiąc drogę do niej znał tylko ten kto wiedział gdzie ona leży.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Żania



Dołączył: 03 Gru 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: OHH-ek "Naturae"
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 1:24, 10 Gru 2009    Temat postu:

Dlatego nikt tam nie dotarł. Nawet Zdenek i Nanja. Poszli zatem gdzieś indziej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Żania



Dołączył: 03 Gru 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: OHH-ek "Naturae"
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 1:25, 10 Gru 2009    Temat postu:

Pewnego pięknego dnia narodził się Zdenek Piorunovic. Żeby tego było mało, urodził się z wytatuowanym imieniem. Na dodatek nie było to jego imie. Mieszkał w krainie zwanej Romanią z dawien dawna zapomnianą gdzie zgłębiał tajniki zakrzywiania czasoprzestrzeni. Nie wychodziło mu to zbyt dobrze, ale się nie zrażał. Gdy było mu naprawdę smutno szedł ze swoim fioletowym teletubisiem na spacer i spędzali razem miłe chwile na oglądaniu niebywałych zjawisk astronomicznych, które ukazywały się ich oczom na rozgwieżdżonym niebie przepięknej Romanii. Jednak Zdenek skrywał straszną tajemnice bo mu nigdy nie było smutno i nie potrzebny był mu ten fioletowy teletubiś. Długo nad tym myślał i doszedł do wniosku ze teletubiś musi zniknąć.! Dlatego wyruszył w daleką podróż, aby rzucić fioletowego teletubisia ze skały do gorącej lawy, ponieważ tylko to mogło go unicestwić. Podczas tej przedziwnej wędrówki napotkał wielu nowych kompanów pierwszym był kangur który to używał biegle 12 języków obcych! Zdenek zawstydził kangura i używał biegle 18 języków obcych . Niespodziewanie z za krzaków wyskoczył Turbodymomen i powiedział tak: "tędy nie przejdziesz". Nasz bohater wyciągnął z zanadrza przedziwny bliżej nie określony przedmiot za pomocą którego, bez najmniejszego problemu pokonał Turbodymomena, aby ten dał mu spokój.Ruszył dalej i napotkał misia koale, który
wcale nie był misiem. Mianowicie był to przebrany za zamaskowanego ninja członek wielkiego wschodu Francji (Mason). Zdenek popatrzył na postać i wyją sobie kawałek kręgosłupa przez pępek! Zainteresowany ninja zaczął wielbić Zdenka i prosić go o nauki. Młody mężczyzna zgodził się i razem ruszyli w świat. Po drodze mijali miasta, wsie, gospody aż wreszcie dotarli do bardzo tajemniczej mieściny zagubionej gdzieś na krańcu świata. Tak nawiasem mówiąc drogę do niej znał tylko ten kto wiedział gdzie ona leży. Dlatego nikt tam nie dotarł. Nawet Zdenek i Nanja. Poszli zatem gdzieś indziej.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wojtek Rachubka



Dołączył: 02 Gru 2009
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: 1Ostrołęcka Drużyna Harcerzy "PIORUN" im.gen. Józefa Bema
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 1:32, 10 Gru 2009    Temat postu:

Żania napisał:
Dlatego nikt tam nie dotarł. Nawet Zdenek i Nanja. Poszli zatem gdzieś indziej.

Nanja?

Chciałaś napisać Ninja:) (Nindża)
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Żania



Dołączył: 03 Gru 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: OHH-ek "Naturae"
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 14:04, 10 Gru 2009    Temat postu:

No tak Mruga jak najbardziej Mruga Przepraszam za pomyłkę Mruga
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Krzysiek Plona



Dołączył: 05 Gru 2009
Posty: 17
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ostrołęka
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 22:41, 10 Gru 2009    Temat postu:

Pewnego pięknego dnia narodził się Zdenek Piorunovic. Żeby tego było mało, urodził się z wytatuowanym imieniem. Na dodatek nie było to jego imie. Mieszkał w krainie zwanej Romanią z dawien dawna zapomnianą gdzie zgłębiał tajniki zakrzywiania czasoprzestrzeni. Nie wychodziło mu to zbyt dobrze, ale się nie zrażał. Gdy było mu naprawdę smutno szedł ze swoim fioletowym teletubisiem na spacer i spędzali razem miłe chwile na oglądaniu niebywałych zjawisk astronomicznych, które ukazywały się ich oczom na rozgwieżdżonym niebie przepięknej Romanii. Jednak Zdenek skrywał straszną tajemnice bo mu nigdy nie było smutno i nie potrzebny był mu ten fioletowy teletubiś. Długo nad tym myślał i doszedł do wniosku ze teletubiś musi zniknąć.! Dlatego wyruszył w daleką podróż, aby rzucić fioletowego teletubisia ze skały do gorącej lawy, ponieważ tylko to mogło go unicestwić. Podczas tej przedziwnej wędrówki napotkał wielu nowych kompanów pierwszym był kangur który to używał biegle 12 języków obcych! Zdenek zawstydził kangura i używał biegle 18 języków obcych . Niespodziewanie z za krzaków wyskoczył Turbodymomen i powiedział tak: "tędy nie przejdziesz". Nasz bohater wyciągnął z zanadrza przedziwny bliżej nie określony przedmiot za pomocą którego, bez najmniejszego problemu pokonał Turbodymomena, aby ten dał mu spokój.Ruszył dalej i napotkał misia koale, który
wcale nie był misiem. Mianowicie był to przebrany za zamaskowanego ninja członek wielkiego wschodu Francji (Mason). Zdenek popatrzył na postać i wyją sobie kawałek kręgosłupa przez pępek! Zainteresowany ninja zaczął wielbić Zdenka i prosić go o nauki. Młody mężczyzna zgodził się i razem ruszyli w świat. Po drodze mijali miasta, wsie, gospody aż wreszcie dotarli do bardzo tajemniczej mieściny zagubionej gdzieś na krańcu świata. Tak nawiasem mówiąc drogę do niej znał tylko ten kto wiedział gdzie ona leży. Dlatego nikt tam nie dotarł. Nawet Zdenek i Ninja. Poszli zatem gdzieś indziej. Zdenek zapytał Ninję
- no to gdzie idziemy ?
Na co Ninja odpowiedział
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolina Orłowska



Dołączył: 03 Gru 2009
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Czw 23:01, 10 Gru 2009    Temat postu:

Pewnego pięknego dnia narodził się Zdenek Piorunovic. Żeby tego było mało, urodził się z wytatuowanym imieniem. Na dodatek nie było to jego imie. Mieszkał w krainie zwanej Romanią z dawien dawna zapomnianą gdzie zgłębiał tajniki zakrzywiania czasoprzestrzeni. Nie wychodziło mu to zbyt dobrze, ale się nie zrażał. Gdy było mu naprawdę smutno szedł ze swoim fioletowym teletubisiem na spacer i spędzali razem miłe chwile na oglądaniu niebywałych zjawisk astronomicznych, które ukazywały się ich oczom na rozgwieżdżonym niebie przepięknej Romanii. Jednak Zdenek skrywał straszną tajemnice bo mu nigdy nie było smutno i nie potrzebny był mu ten fioletowy teletubiś. Długo nad tym myślał i doszedł do wniosku ze teletubiś musi zniknąć.! Dlatego wyruszył w daleką podróż, aby rzucić fioletowego teletubisia ze skały do gorącej lawy, ponieważ tylko to mogło go unicestwić. Podczas tej przedziwnej wędrówki napotkał wielu nowych kompanów pierwszym był kangur który to używał biegle 12 języków obcych! Zdenek zawstydził kangura i używał biegle 18 języków obcych . Niespodziewanie z za krzaków wyskoczył Turbodymomen i powiedział tak: "tędy nie przejdziesz". Nasz bohater wyciągnął z zanadrza przedziwny bliżej nie określony przedmiot za pomocą którego, bez najmniejszego problemu pokonał Turbodymomena, aby ten dał mu spokój.Ruszył dalej i napotkał misia koale, który
wcale nie był misiem. Mianowicie był to przebrany za zamaskowanego ninja członek wielkiego wschodu Francji (Mason). Zdenek popatrzył na postać i wyją sobie kawałek kręgosłupa przez pępek! Zainteresowany ninja zaczął wielbić Zdenka i prosić go o nauki. Młody mężczyzna zgodził się i razem ruszyli w świat. Po drodze mijali miasta, wsie, gospody aż wreszcie dotarli do bardzo tajemniczej mieściny zagubionej gdzieś na krańcu świata. Tak nawiasem mówiąc drogę do niej znał tylko ten kto wiedział gdzie ona leży. Dlatego nikt tam nie dotarł. Nawet Zdenek i Ninja. Poszli zatem gdzieś indziej. Zdenek zapytał Ninję
- no to gdzie idziemy ?
Na co Ninja odpowiedział: "RATOWAĆ ŚWIAT PRZED ZAGŁADĄ złych kosmitów." Poszli więc opracować plan.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kacper Kempisty



Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:08, 10 Gru 2009    Temat postu:

Pewnego pięknego dnia narodził się Zdenek Piorunovic. Żeby tego było mało, urodził się z wytatuowanym imieniem. Na dodatek nie było to jego imie. Mieszkał w krainie zwanej Romanią z dawien dawna zapomnianą gdzie zgłębiał tajniki zakrzywiania czasoprzestrzeni. Nie wychodziło mu to zbyt dobrze, ale się nie zrażał. Gdy było mu naprawdę smutno szedł ze swoim fioletowym teletubisiem na spacer i spędzali razem miłe chwile na oglądaniu niebywałych zjawisk astronomicznych, które ukazywały się ich oczom na rozgwieżdżonym niebie przepięknej Romanii. Jednak Zdenek skrywał straszną tajemnice bo mu nigdy nie było smutno i nie potrzebny był mu ten fioletowy teletubiś. Długo nad tym myślał i doszedł do wniosku ze teletubiś musi zniknąć.! Dlatego wyruszył w daleką podróż, aby rzucić fioletowego teletubisia ze skały do gorącej lawy, ponieważ tylko to mogło go unicestwić. Podczas tej przedziwnej wędrówki napotkał wielu nowych kompanów pierwszym był kangur który to używał biegle 12 języków obcych! Zdenek zawstydził kangura i używał biegle 18 języków obcych . Niespodziewanie z za krzaków wyskoczył Turbodymomen i powiedział tak: "tędy nie przejdziesz". Nasz bohater wyciągnął z zanadrza przedziwny bliżej nie określony przedmiot za pomocą którego, bez najmniejszego problemu pokonał Turbodymomena, aby ten dał mu spokój.Ruszył dalej i napotkał misia koale, który
wcale nie był misiem. Mianowicie był to przebrany za zamaskowanego ninja członek wielkiego wschodu Francji (Mason). Zdenek popatrzył na postać i wyją sobie kawałek kręgosłupa przez pępek! Zainteresowany ninja zaczął wielbić Zdenka i prosić go o nauki. Młody mężczyzna zgodził się i razem ruszyli w świat. Po drodze mijali miasta, wsie, gospody aż wreszcie dotarli do bardzo tajemniczej mieściny zagubionej gdzieś na krańcu świata. Tak nawiasem mówiąc drogę do niej znał tylko ten kto wiedział gdzie ona leży. Dlatego nikt tam nie dotarł. Nawet Zdenek i Ninja. Poszli zatem gdzieś indziej. Zdenek zapytał Ninję
- no to gdzie idziemy ?
Na co Ninja odpowiedział: "RATOWAĆ ŚWIAT PRZED ZAGŁADĄ złych kosmitów." Poszli więc opracować plan. Dostali oni oficjalne wsparcie gwiezdnej floty na czele z KAPITANEM BĄBĄ Młodzik i jego dwoma kompanami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Konrad Małż



Dołączył: 02 Gru 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ostrołęka (przed Zarębami nie pęka)
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Czw 23:18, 10 Gru 2009    Temat postu:

Pewnego pięknego dnia narodził się Zdenek Piorunovic. Żeby tego było mało, urodził się z wytatuowanym imieniem. Na dodatek nie było to jego imie. Mieszkał w krainie zwanej Romanią z dawien dawna zapomnianą gdzie zgłębiał tajniki zakrzywiania czasoprzestrzeni. Nie wychodziło mu to zbyt dobrze, ale się nie zrażał. Gdy było mu naprawdę smutno szedł ze swoim fioletowym teletubisiem na spacer i spędzali razem miłe chwile na oglądaniu niebywałych zjawisk astronomicznych, które ukazywały się ich oczom na rozgwieżdżonym niebie przepięknej Romanii. Jednak Zdenek skrywał straszną tajemnice bo mu nigdy nie było smutno i nie potrzebny był mu ten fioletowy teletubiś. Długo nad tym myślał i doszedł do wniosku ze teletubiś musi zniknąć.! Dlatego wyruszył w daleką podróż, aby rzucić fioletowego teletubisia ze skały do gorącej lawy, ponieważ tylko to mogło go unicestwić. Podczas tej przedziwnej wędrówki napotkał wielu nowych kompanów pierwszym był kangur który to używał biegle 12 języków obcych! Zdenek zawstydził kangura i używał biegle 18 języków obcych . Niespodziewanie z za krzaków wyskoczył Turbodymomen i powiedział tak: "tędy nie przejdziesz". Nasz bohater wyciągnął z zanadrza przedziwny bliżej nie określony przedmiot za pomocą którego, bez najmniejszego problemu pokonał Turbodymomena, aby ten dał mu spokój.Ruszył dalej i napotkał misia koale, który
wcale nie był misiem. Mianowicie był to przebrany za zamaskowanego ninja członek wielkiego wschodu Francji (Mason). Zdenek popatrzył na postać i wyją sobie kawałek kręgosłupa przez pępek! Zainteresowany ninja zaczął wielbić Zdenka i prosić go o nauki. Młody mężczyzna zgodził się i razem ruszyli w świat. Po drodze mijali miasta, wsie, gospody aż wreszcie dotarli do bardzo tajemniczej mieściny zagubionej gdzieś na krańcu świata. Tak nawiasem mówiąc drogę do niej znał tylko ten kto wiedział gdzie ona leży. Dlatego nikt tam nie dotarł. Nawet Zdenek i Ninja. Poszli zatem gdzieś indziej. Zdenek zapytał Ninję
- no to gdzie idziemy ?
Na co Ninja odpowiedział: "RATOWAĆ ŚWIAT PRZED ZAGŁADĄ złych kosmitów." Poszli więc opracować plan. Dostali oni oficjalne wsparcie gwiezdnej floty na czele z KAPITANEM BĄBĄ Młodzik i jego dwoma kompanami. Którzy byli gejami.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kacper Kempisty



Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 16:53, 11 Gru 2009    Temat postu:

Pewnego pięknego dnia narodził się Zdenek Piorunovic. Żeby tego było mało, urodził się z wytatuowanym imieniem. Na dodatek nie było to jego imie. Mieszkał w krainie zwanej Romanią z dawien dawna zapomnianą gdzie zgłębiał tajniki zakrzywiania czasoprzestrzeni. Nie wychodziło mu to zbyt dobrze, ale się nie zrażał. Gdy było mu naprawdę smutno szedł ze swoim fioletowym teletubisiem na spacer i spędzali razem miłe chwile na oglądaniu niebywałych zjawisk astronomicznych, które ukazywały się ich oczom na rozgwieżdżonym niebie przepięknej Romanii. Jednak Zdenek skrywał straszną tajemnice bo mu nigdy nie było smutno i nie potrzebny był mu ten fioletowy teletubiś. Długo nad tym myślał i doszedł do wniosku ze teletubiś musi zniknąć.! Dlatego wyruszył w daleką podróż, aby rzucić fioletowego teletubisia ze skały do gorącej lawy, ponieważ tylko to mogło go unicestwić. Podczas tej przedziwnej wędrówki napotkał wielu nowych kompanów pierwszym był kangur który to używał biegle 12 języków obcych! Zdenek zawstydził kangura i używał biegle 18 języków obcych . Niespodziewanie z za krzaków wyskoczył Turbodymomen i powiedział tak: "tędy nie przejdziesz". Nasz bohater wyciągnął z zanadrza przedziwny bliżej nie określony przedmiot za pomocą którego, bez najmniejszego problemu pokonał Turbodymomena, aby ten dał mu spokój.Ruszył dalej i napotkał misia koale, który
wcale nie był misiem. Mianowicie był to przebrany za zamaskowanego ninja członek wielkiego wschodu Francji (Mason). Zdenek popatrzył na postać i wyją sobie kawałek kręgosłupa przez pępek! Zainteresowany ninja zaczął wielbić Zdenka i prosić go o nauki. Młody mężczyzna zgodził się i razem ruszyli w świat. Po drodze mijali miasta, wsie, gospody aż wreszcie dotarli do bardzo tajemniczej mieściny zagubionej gdzieś na krańcu świata. Tak nawiasem mówiąc drogę do niej znał tylko ten kto wiedział gdzie ona leży. Dlatego nikt tam nie dotarł. Nawet Zdenek i Ninja. Poszli zatem gdzieś indziej. Zdenek zapytał Ninję
- no to gdzie idziemy ?
Na co Ninja odpowiedział: "RATOWAĆ ŚWIAT PRZED ZAGŁADĄ złych kosmitów." Poszli więc opracować plan. Dostali oni oficjalne wsparcie gwiezdnej floty na czele z KAPITANEM BĄBĄ :Młodzik: i jego dwoma kompanami. Którzy byli gejami. Wielki dowódca rozkazał ich stracić, niestety w obronie kompanów KAPITANA postawił się teletubiś...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Konrad Małż



Dołączył: 02 Gru 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ostrołęka (przed Zarębami nie pęka)
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Pią 18:17, 11 Gru 2009    Temat postu:

Pewnego pięknego dnia narodził się Zdenek Piorunovic. Żeby tego było mało, urodził się z wytatuowanym imieniem. Na dodatek nie było to jego imie. Mieszkał w krainie zwanej Romanią z dawien dawna zapomnianą gdzie zgłębiał tajniki zakrzywiania czasoprzestrzeni. Nie wychodziło mu to zbyt dobrze, ale się nie zrażał. Gdy było mu naprawdę smutno szedł ze swoim fioletowym teletubisiem na spacer i spędzali razem miłe chwile na oglądaniu niebywałych zjawisk astronomicznych, które ukazywały się ich oczom na rozgwieżdżonym niebie przepięknej Romanii. Jednak Zdenek skrywał straszną tajemnice bo mu nigdy nie było smutno i nie potrzebny był mu ten fioletowy teletubiś. Długo nad tym myślał i doszedł do wniosku ze teletubiś musi zniknąć.! Dlatego wyruszył w daleką podróż, aby rzucić fioletowego teletubisia ze skały do gorącej lawy, ponieważ tylko to mogło go unicestwić. Podczas tej przedziwnej wędrówki napotkał wielu nowych kompanów pierwszym był kangur który to używał biegle 12 języków obcych! Zdenek zawstydził kangura i używał biegle 18 języków obcych . Niespodziewanie z za krzaków wyskoczył Turbodymomen i powiedział tak: "tędy nie przejdziesz". Nasz bohater wyciągnął z zanadrza przedziwny bliżej nie określony przedmiot za pomocą którego, bez najmniejszego problemu pokonał Turbodymomena, aby ten dał mu spokój.Ruszył dalej i napotkał misia koale, który
wcale nie był misiem. Mianowicie był to przebrany za zamaskowanego ninja członek wielkiego wschodu Francji (Mason). Zdenek popatrzył na postać i wyją sobie kawałek kręgosłupa przez pępek! Zainteresowany ninja zaczął wielbić Zdenka i prosić go o nauki. Młody mężczyzna zgodził się i razem ruszyli w świat. Po drodze mijali miasta, wsie, gospody aż wreszcie dotarli do bardzo tajemniczej mieściny zagubionej gdzieś na krańcu świata. Tak nawiasem mówiąc drogę do niej znał tylko ten kto wiedział gdzie ona leży. Dlatego nikt tam nie dotarł. Nawet Zdenek i Ninja. Poszli zatem gdzieś indziej. Zdenek zapytał Ninję
- no to gdzie idziemy ?
Na co Ninja odpowiedział: "RATOWAĆ ŚWIAT PRZED ZAGŁADĄ złych kosmitów." Poszli więc opracować plan. Dostali oni oficjalne wsparcie gwiezdnej floty na czele z KAPITANEM BĄBĄ :Młodzik: i jego dwoma kompanami. Którzy byli gejami. Wielki dowódca rozkazał ich stracić, niestety w obronie kompanów KAPITANA postawił się teletubiś... i zamknął wszystkich w swojej rózowej torbie w fioletowo-niebieskie łaty.


Ostatnio zmieniony przez Konrad Małż dnia Pią 18:17, 11 Gru 2009, w całości zmieniany 1 raz
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Kacper Kempisty



Dołączył: 04 Gru 2009
Posty: 43
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 15:36, 12 Gru 2009    Temat postu:

Pewnego pięknego dnia narodził się Zdenek Piorunovic. Żeby tego było mało, urodził się z wytatuowanym imieniem. Na dodatek nie było to jego imie. Mieszkał w krainie zwanej Romanią z dawien dawna zapomnianą gdzie zgłębiał tajniki zakrzywiania czasoprzestrzeni. Nie wychodziło mu to zbyt dobrze, ale się nie zrażał. Gdy było mu naprawdę smutno szedł ze swoim fioletowym teletubisiem na spacer i spędzali razem miłe chwile na oglądaniu niebywałych zjawisk astronomicznych, które ukazywały się ich oczom na rozgwieżdżonym niebie przepięknej Romanii. Jednak Zdenek skrywał straszną tajemnice bo mu nigdy nie było smutno i nie potrzebny był mu ten fioletowy teletubiś. Długo nad tym myślał i doszedł do wniosku ze teletubiś musi zniknąć.! Dlatego wyruszył w daleką podróż, aby rzucić fioletowego teletubisia ze skały do gorącej lawy, ponieważ tylko to mogło go unicestwić. Podczas tej przedziwnej wędrówki napotkał wielu nowych kompanów pierwszym był kangur który to używał biegle 12 języków obcych! Zdenek zawstydził kangura i używał biegle 18 języków obcych . Niespodziewanie z za krzaków wyskoczył Turbodymomen i powiedział tak: "tędy nie przejdziesz". Nasz bohater wyciągnął z zanadrza przedziwny bliżej nie określony przedmiot za pomocą którego, bez najmniejszego problemu pokonał Turbodymomena, aby ten dał mu spokój.Ruszył dalej i napotkał misia koale, który
wcale nie był misiem. Mianowicie był to przebrany za zamaskowanego ninja członek wielkiego wschodu Francji (Mason). Zdenek popatrzył na postać i wyją sobie kawałek kręgosłupa przez pępek! Zainteresowany ninja zaczął wielbić Zdenka i prosić go o nauki. Młody mężczyzna zgodził się i razem ruszyli w świat. Po drodze mijali miasta, wsie, gospody aż wreszcie dotarli do bardzo tajemniczej mieściny zagubionej gdzieś na krańcu świata. Tak nawiasem mówiąc drogę do niej znał tylko ten kto wiedział gdzie ona leży. Dlatego nikt tam nie dotarł. Nawet Zdenek i Ninja. Poszli zatem gdzieś indziej. Zdenek zapytał Ninję
- no to gdzie idziemy ?
Na co Ninja odpowiedział: "RATOWAĆ ŚWIAT PRZED ZAGŁADĄ złych kosmitów." Poszli więc opracować plan. Dostali oni oficjalne wsparcie gwiezdnej floty na czele z KAPITANEM BĄBĄ :Młodzik: i jego dwoma kompanami. Którzy byli gejami. Wielki dowódca rozkazał ich stracić, niestety w obronie kompanów KAPITANA postawił się teletubiś... i zamknął wszystkich w swojej rózowej torbie w fioletowo-niebieskie łaty. W tym samym czasie Zdenek poznał poznał pewną dziwną ....
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolina Orłowska



Dołączył: 03 Gru 2009
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Sob 16:02, 12 Gru 2009    Temat postu:

Pewnego pięknego dnia narodził się Zdenek Piorunovic. Żeby tego było mało, urodził się z wytatuowanym imieniem. Na dodatek nie było to jego imie. Mieszkał w krainie zwanej Romanią z dawien dawna zapomnianą gdzie zgłębiał tajniki zakrzywiania czasoprzestrzeni. Nie wychodziło mu to zbyt dobrze, ale się nie zrażał. Gdy było mu naprawdę smutno szedł ze swoim fioletowym teletubisiem na spacer i spędzali razem miłe chwile na oglądaniu niebywałych zjawisk astronomicznych, które ukazywały się ich oczom na rozgwieżdżonym niebie przepięknej Romanii. Jednak Zdenek skrywał straszną tajemnice bo mu nigdy nie było smutno i nie potrzebny był mu ten fioletowy teletubiś. Długo nad tym myślał i doszedł do wniosku ze teletubiś musi zniknąć.! Dlatego wyruszył w daleką podróż, aby rzucić fioletowego teletubisia ze skały do gorącej lawy, ponieważ tylko to mogło go unicestwić. Podczas tej przedziwnej wędrówki napotkał wielu nowych kompanów pierwszym był kangur który to używał biegle 12 języków obcych! Zdenek zawstydził kangura i używał biegle 18 języków obcych . Niespodziewanie z za krzaków wyskoczył Turbodymomen i powiedział tak: "tędy nie przejdziesz". Nasz bohater wyciągnął z zanadrza przedziwny bliżej nie określony przedmiot za pomocą którego, bez najmniejszego problemu pokonał Turbodymomena, aby ten dał mu spokój.Ruszył dalej i napotkał misia koale, który
wcale nie był misiem. Mianowicie był to przebrany za zamaskowanego ninja członek wielkiego wschodu Francji (Mason). Zdenek popatrzył na postać i wyją sobie kawałek kręgosłupa przez pępek! Zainteresowany ninja zaczął wielbić Zdenka i prosić go o nauki. Młody mężczyzna zgodził się i razem ruszyli w świat. Po drodze mijali miasta, wsie, gospody aż wreszcie dotarli do bardzo tajemniczej mieściny zagubionej gdzieś na krańcu świata. Tak nawiasem mówiąc drogę do niej znał tylko ten kto wiedział gdzie ona leży. Dlatego nikt tam nie dotarł. Nawet Zdenek i Ninja. Poszli zatem gdzieś indziej. Zdenek zapytał Ninję
- no to gdzie idziemy ?
Na co Ninja odpowiedział: "RATOWAĆ ŚWIAT PRZED ZAGŁADĄ złych kosmitów." Poszli więc opracować plan. Dostali oni oficjalne wsparcie gwiezdnej floty na czele z KAPITANEM BĄBĄ :Młodzik: i jego dwoma kompanami. Którzy byli gejami. Wielki dowódca rozkazał ich stracić, niestety w obronie kompanów KAPITANA postawił się teletubiś... i zamknął wszystkich w swojej rózowej torbie w fioletowo-niebieskie łaty. W tym samym czasie Zdenek poznał poznał pewną dziwną postać, która wynurzyła się z głębiny. Oznajmiła zakłopotanemu bohaterowi: "...
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wojtek Rachubka



Dołączył: 02 Gru 2009
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: 1Ostrołęcka Drużyna Harcerzy "PIORUN" im.gen. Józefa Bema
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 16:53, 12 Gru 2009    Temat postu:

Pewnego pięknego dnia narodził się Zdenek Piorunovic. Żeby tego było mało, urodził się z wytatuowanym imieniem. Na dodatek nie było to jego imie. Mieszkał w krainie zwanej Romanią z dawien dawna zapomnianą gdzie zgłębiał tajniki zakrzywiania czasoprzestrzeni. Nie wychodziło mu to zbyt dobrze, ale się nie zrażał. Gdy było mu naprawdę smutno szedł ze swoim fioletowym teletubisiem na spacer i spędzali razem miłe chwile na oglądaniu niebywałych zjawisk astronomicznych, które ukazywały się ich oczom na rozgwieżdżonym niebie przepięknej Romanii. Jednak Zdenek skrywał straszną tajemnice bo mu nigdy nie było smutno i nie potrzebny był mu ten fioletowy teletubiś. Długo nad tym myślał i doszedł do wniosku ze teletubiś musi zniknąć.! Dlatego wyruszył w daleką podróż, aby rzucić fioletowego teletubisia ze skały do gorącej lawy, ponieważ tylko to mogło go unicestwić. Podczas tej przedziwnej wędrówki napotkał wielu nowych kompanów pierwszym był kangur który to używał biegle 12 języków obcych! Zdenek zawstydził kangura i używał biegle 18 języków obcych . Niespodziewanie z za krzaków wyskoczył Turbodymomen i powiedział tak: "tędy nie przejdziesz". Nasz bohater wyciągnął z zanadrza przedziwny bliżej nie określony przedmiot za pomocą którego, bez najmniejszego problemu pokonał Turbodymomena, aby ten dał mu spokój.Ruszył dalej i napotkał misia koale, który
wcale nie był misiem. Mianowicie był to przebrany za zamaskowanego ninja członek wielkiego wschodu Francji (Mason). Zdenek popatrzył na postać i wyją sobie kawałek kręgosłupa przez pępek! Zainteresowany ninja zaczął wielbić Zdenka i prosić go o nauki. Młody mężczyzna zgodził się i razem ruszyli w świat. Po drodze mijali miasta, wsie, gospody aż wreszcie dotarli do bardzo tajemniczej mieściny zagubionej gdzieś na krańcu świata. Tak nawiasem mówiąc drogę do niej znał tylko ten kto wiedział gdzie ona leży. Dlatego nikt tam nie dotarł. Nawet Zdenek i Ninja. Poszli zatem gdzieś indziej. Zdenek zapytał Ninję
- no to gdzie idziemy ?
Na co Ninja odpowiedział: "RATOWAĆ ŚWIAT PRZED ZAGŁADĄ złych kosmitów." Poszli więc opracować plan. Dostali oni oficjalne wsparcie gwiezdnej floty na czele z KAPITANEM BOMBĄ :Młodzik: i jego dwoma kompanami. Którzy byli gejami. Wielki dowódca rozkazał ich stracić, niestety w obronie kompanów KAPITANA postawił się teletubiś... i zamknął wszystkich w swojej rózowej torbie w fioletowo-niebieskie łaty. W tym samym czasie Zdenek poznał pewną dziwną postać, która wynurzyła się z głębiny. Oznajmiła zakłopotanemu bohaterowi: "Zdenek, to jo sem twoj tatinek!"
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Konrad Małż



Dołączył: 02 Gru 2009
Posty: 41
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Ostrołęka (przed Zarębami nie pęka)
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Sob 17:09, 12 Gru 2009    Temat postu:

Pewnego pięknego dnia narodził się Zdenek Piorunovic. Żeby tego było mało, urodził się z wytatuowanym imieniem. Na dodatek nie było to jego imie. Mieszkał w krainie zwanej Romanią z dawien dawna zapomnianą gdzie zgłębiał tajniki zakrzywiania czasoprzestrzeni. Nie wychodziło mu to zbyt dobrze, ale się nie zrażał. Gdy było mu naprawdę smutno szedł ze swoim fioletowym teletubisiem na spacer i spędzali razem miłe chwile na oglądaniu niebywałych zjawisk astronomicznych, które ukazywały się ich oczom na rozgwieżdżonym niebie przepięknej Romanii. Jednak Zdenek skrywał straszną tajemnice bo mu nigdy nie było smutno i nie potrzebny był mu ten fioletowy teletubiś. Długo nad tym myślał i doszedł do wniosku ze teletubiś musi zniknąć.! Dlatego wyruszył w daleką podróż, aby rzucić fioletowego teletubisia ze skały do gorącej lawy, ponieważ tylko to mogło go unicestwić. Podczas tej przedziwnej wędrówki napotkał wielu nowych kompanów pierwszym był kangur który to używał biegle 12 języków obcych! Zdenek zawstydził kangura i używał biegle 18 języków obcych . Niespodziewanie z za krzaków wyskoczył Turbodymomen i powiedział tak: "tędy nie przejdziesz". Nasz bohater wyciągnął z zanadrza przedziwny bliżej nie określony przedmiot za pomocą którego, bez najmniejszego problemu pokonał Turbodymomena, aby ten dał mu spokój.Ruszył dalej i napotkał misia koale, który
wcale nie był misiem. Mianowicie był to przebrany za zamaskowanego ninja członek wielkiego wschodu Francji (Mason). Zdenek popatrzył na postać i wyją sobie kawałek kręgosłupa przez pępek! Zainteresowany ninja zaczął wielbić Zdenka i prosić go o nauki. Młody mężczyzna zgodził się i razem ruszyli w świat. Po drodze mijali miasta, wsie, gospody aż wreszcie dotarli do bardzo tajemniczej mieściny zagubionej gdzieś na krańcu świata. Tak nawiasem mówiąc drogę do niej znał tylko ten kto wiedział gdzie ona leży. Dlatego nikt tam nie dotarł. Nawet Zdenek i Ninja. Poszli zatem gdzieś indziej. Zdenek zapytał Ninję
- no to gdzie idziemy ?
Na co Ninja odpowiedział: "RATOWAĆ ŚWIAT PRZED ZAGŁADĄ złych kosmitów." Poszli więc opracować plan. Dostali oni oficjalne wsparcie gwiezdnej floty na czele z KAPITANEM BOMBĄ :Młodzik: i jego dwoma kompanami. Którzy byli gejami. Wielki dowódca rozkazał ich stracić, niestety w obronie kompanów KAPITANA postawił się teletubiś... i zamknął wszystkich w swojej rózowej torbie w fioletowo-niebieskie łaty. W tym samym czasie Zdenek poznał pewną dziwną postać, która wynurzyła się z głębiny. Oznajmiła zakłopotanemu bohaterowi: "Zdenek, to jo sem twoj tatinek!". Na te słowa Zdenek zrobił minę spoconego borsuka w zielone kropki.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Żania



Dołączył: 03 Gru 2009
Posty: 19
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: OHH-ek "Naturae"
Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 13:25, 13 Gru 2009    Temat postu:

Pewnego pięknego dnia narodził się Zdenek Piorunovic. Żeby tego było mało, urodził się z wytatuowanym imieniem. Na dodatek nie było to jego imie. Mieszkał w krainie zwanej Romanią z dawien dawna zapomnianą gdzie zgłębiał tajniki zakrzywiania czasoprzestrzeni. Nie wychodziło mu to zbyt dobrze, ale się nie zrażał. Gdy było mu naprawdę smutno szedł ze swoim fioletowym teletubisiem na spacer i spędzali razem miłe chwile na oglądaniu niebywałych zjawisk astronomicznych, które ukazywały się ich oczom na rozgwieżdżonym niebie przepięknej Romanii. Jednak Zdenek skrywał straszną tajemnice bo mu nigdy nie było smutno i nie potrzebny był mu ten fioletowy teletubiś. Długo nad tym myślał i doszedł do wniosku ze teletubiś musi zniknąć.! Dlatego wyruszył w daleką podróż, aby rzucić fioletowego teletubisia ze skały do gorącej lawy, ponieważ tylko to mogło go unicestwić. Podczas tej przedziwnej wędrówki napotkał wielu nowych kompanów pierwszym był kangur który to używał biegle 12 języków obcych! Zdenek zawstydził kangura i używał biegle 18 języków obcych . Niespodziewanie z za krzaków wyskoczył Turbodymomen i powiedział tak: "tędy nie przejdziesz". Nasz bohater wyciągnął z zanadrza przedziwny bliżej nie określony przedmiot za pomocą którego, bez najmniejszego problemu pokonał Turbodymomena, aby ten dał mu spokój.Ruszył dalej i napotkał misia koale, który
wcale nie był misiem. Mianowicie był to przebrany za zamaskowanego ninja członek wielkiego wschodu Francji (Mason). Zdenek popatrzył na postać i wyją sobie kawałek kręgosłupa przez pępek! Zainteresowany ninja zaczął wielbić Zdenka i prosić go o nauki. Młody mężczyzna zgodził się i razem ruszyli w świat. Po drodze mijali miasta, wsie, gospody aż wreszcie dotarli do bardzo tajemniczej mieściny zagubionej gdzieś na krańcu świata. Tak nawiasem mówiąc drogę do niej znał tylko ten kto wiedział gdzie ona leży. Dlatego nikt tam nie dotarł. Nawet Zdenek i Ninja. Poszli zatem gdzieś indziej. Zdenek zapytał Ninję
- no to gdzie idziemy ?
Na co Ninja odpowiedział: "RATOWAĆ ŚWIAT PRZED ZAGŁADĄ złych kosmitów." Poszli więc opracować plan. Dostali oni oficjalne wsparcie gwiezdnej floty na czele z KAPITANEM BOMBĄ :Młodzik: i jego dwoma kompanami. Którzy byli gejami. Wielki dowódca rozkazał ich stracić, niestety w obronie kompanów KAPITANA postawił się teletubiś... i zamknął wszystkich w swojej rózowej torbie w fioletowo-niebieskie łaty. W tym samym czasie Zdenek poznał pewną dziwną postać, która wynurzyła się z głębiny. Oznajmiła zakłopotanemu bohaterowi: "Zdenek, to jo sem twoj tatinek!". Na te słowa Zdenek zrobił minę spoconego borsuka w zielone kropki. Po chwili milczenia stwierdził, że bycie synem potwora z głębin to nie lada wyzwanie i wyjdzie mu naprzeciw. Po tych słowach zaczął się transformować, stawał się coraz bardziej obślizgły i zmienił się w końcu w żabę. "Nie tak to sobie wyobrażałem" - pomyślał Zdenek w żabim języku.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Damian Wałpuski



Dołączył: 03 Gru 2009
Posty: 5
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: Zaręby
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 18:14, 13 Gru 2009    Temat postu:

Pewnego pięknego dnia narodził się Zdenek Piorunovic. Żeby tego było mało, urodził się z wytatuowanym imieniem. Na dodatek nie było to jego imie. Mieszkał w krainie zwanej Romanią z dawien dawna zapomnianą gdzie zgłębiał tajniki zakrzywiania czasoprzestrzeni. Nie wychodziło mu to zbyt dobrze, ale się nie zrażał. Gdy było mu naprawdę smutno szedł ze swoim fioletowym teletubisiem na spacer i spędzali razem miłe chwile na oglądaniu niebywałych zjawisk astronomicznych, które ukazywały się ich oczom na rozgwieżdżonym niebie przepięknej Romanii. Jednak Zdenek skrywał straszną tajemnice bo mu nigdy nie było smutno i nie potrzebny był mu ten fioletowy teletubiś. Długo nad tym myślał i doszedł do wniosku ze teletubiś musi zniknąć.! Dlatego wyruszył w daleką podróż, aby rzucić fioletowego teletubisia ze skały do gorącej lawy, ponieważ tylko to mogło go unicestwić. Podczas tej przedziwnej wędrówki napotkał wielu nowych kompanów pierwszym był kangur który to używał biegle 12 języków obcych! Zdenek zawstydził kangura i używał biegle 18 języków obcych . Niespodziewanie z za krzaków wyskoczył Turbodymomen i powiedział tak: "tędy nie przejdziesz". Nasz bohater wyciągnął z zanadrza przedziwny bliżej nie określony przedmiot za pomocą którego, bez najmniejszego problemu pokonał Turbodymomena, aby ten dał mu spokój.Ruszył dalej i napotkał misia koale, który
wcale nie był misiem. Mianowicie był to przebrany za zamaskowanego ninja członek wielkiego wschodu Francji (Mason). Zdenek popatrzył na postać i wyją sobie kawałek kręgosłupa przez pępek! Zainteresowany ninja zaczął wielbić Zdenka i prosić go o nauki. Młody mężczyzna zgodził się i razem ruszyli w świat. Po drodze mijali miasta, wsie, gospody aż wreszcie dotarli do bardzo tajemniczej mieściny zagubionej gdzieś na krańcu świata. Tak nawiasem mówiąc drogę do niej znał tylko ten kto wiedział gdzie ona leży. Dlatego nikt tam nie dotarł. Nawet Zdenek i Ninja. Poszli zatem gdzieś indziej. Zdenek zapytał Ninję
- no to gdzie idziemy ?
Na co Ninja odpowiedział: "RATOWAĆ ŚWIAT PRZED ZAGŁADĄ złych kosmitów." Poszli więc opracować plan. Dostali oni oficjalne wsparcie gwiezdnej floty na czele z KAPITANEM BOMBĄ :Młodzik: i jego dwoma kompanami. Którzy byli gejami. Wielki dowódca rozkazał ich stracić, niestety w obronie kompanów KAPITANA postawił się teletubiś... i zamknął wszystkich w swojej rózowej torbie w fioletowo-niebieskie łaty. W tym samym czasie Zdenek poznał pewną dziwną postać, która wynurzyła się z głębiny. Oznajmiła zakłopotanemu bohaterowi: "Zdenek, to jo sem twoj tatinek!". Na te słowa Zdenek zrobił minę spoconego borsuka w zielone kropki. Po chwili milczenia stwierdził, że bycie synem potwora z głębin to nie lada wyzwanie i wyjdzie mu naprzeciw. Po tych słowach zaczął się transformować, stawał się coraz bardziej obślizgły i zmienił się w końcu w żabę. "Nie tak to sobie wyobrażałem" - pomyślał Zdenek w żabim języku. Od tych przygód Zdenkowi podskoczył cukier i musiał szybko coś zjeść.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Karolina Orłowska



Dołączył: 03 Gru 2009
Posty: 18
Przeczytał: 0 tematów


Płeć: Kobieta

PostWysłany: Nie 21:06, 13 Gru 2009    Temat postu:

Pewnego pięknego dnia narodził się Zdenek Piorunovic. Żeby tego było mało, urodził się z wytatuowanym imieniem. Na dodatek nie było to jego imie. Mieszkał w krainie zwanej Romanią z dawien dawna zapomnianą gdzie zgłębiał tajniki zakrzywiania czasoprzestrzeni. Nie wychodziło mu to zbyt dobrze, ale się nie zrażał. Gdy było mu naprawdę smutno szedł ze swoim fioletowym teletubisiem na spacer i spędzali razem miłe chwile na oglądaniu niebywałych zjawisk astronomicznych, które ukazywały się ich oczom na rozgwieżdżonym niebie przepięknej Romanii. Jednak Zdenek skrywał straszną tajemnice bo mu nigdy nie było smutno i nie potrzebny był mu ten fioletowy teletubiś. Długo nad tym myślał i doszedł do wniosku ze teletubiś musi zniknąć.! Dlatego wyruszył w daleką podróż, aby rzucić fioletowego teletubisia ze skały do gorącej lawy, ponieważ tylko to mogło go unicestwić. Podczas tej przedziwnej wędrówki napotkał wielu nowych kompanów pierwszym był kangur który to używał biegle 12 języków obcych! Zdenek zawstydził kangura i używał biegle 18 języków obcych . Niespodziewanie z za krzaków wyskoczył Turbodymomen i powiedział tak: "tędy nie przejdziesz". Nasz bohater wyciągnął z zanadrza przedziwny bliżej nie określony przedmiot za pomocą którego, bez najmniejszego problemu pokonał Turbodymomena, aby ten dał mu spokój.Ruszył dalej i napotkał misia koale, który
wcale nie był misiem. Mianowicie był to przebrany za zamaskowanego ninja członek wielkiego wschodu Francji (Mason). Zdenek popatrzył na postać i wyją sobie kawałek kręgosłupa przez pępek! Zainteresowany ninja zaczął wielbić Zdenka i prosić go o nauki. Młody mężczyzna zgodził się i razem ruszyli w świat. Po drodze mijali miasta, wsie, gospody aż wreszcie dotarli do bardzo tajemniczej mieściny zagubionej gdzieś na krańcu świata. Tak nawiasem mówiąc drogę do niej znał tylko ten kto wiedział gdzie ona leży. Dlatego nikt tam nie dotarł. Nawet Zdenek i Ninja. Poszli zatem gdzieś indziej. Zdenek zapytał Ninję
- no to gdzie idziemy ?
Na co Ninja odpowiedział: "RATOWAĆ ŚWIAT PRZED ZAGŁADĄ złych kosmitów." Poszli więc opracować plan. Dostali oni oficjalne wsparcie gwiezdnej floty na czele z KAPITANEM BOMBĄ :Młodzik: i jego dwoma kompanami. Którzy byli gejami. Wielki dowódca rozkazał ich stracić, niestety w obronie kompanów KAPITANA postawił się teletubiś... i zamknął wszystkich w swojej rózowej torbie w fioletowo-niebieskie łaty. W tym samym czasie Zdenek poznał pewną dziwną postać, która wynurzyła się z głębiny. Oznajmiła zakłopotanemu bohaterowi: "Zdenek, to jo sem twoj tatinek!". Na te słowa Zdenek zrobił minę spoconego borsuka w zielone kropki. Po chwili milczenia stwierdził, że bycie synem potwora z głębin to nie lada wyzwanie i wyjdzie mu naprzeciw. Po tych słowach zaczął się transformować, stawał się coraz bardziej obślizgły i zmienił się w końcu w żabę. "Nie tak to sobie wyobrażałem" - pomyślał Zdenek w żabim języku. Od tych przygód Zdenkowi podskoczył cukier i musiał szybko coś zjeść. Teleportował się więc do McDonalda i poprosił tortille, frytki i cole na kartę.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wojtek Rachubka



Dołączył: 02 Gru 2009
Posty: 44
Przeczytał: 0 tematów

Skąd: 1Ostrołęcka Drużyna Harcerzy "PIORUN" im.gen. Józefa Bema
Płeć: Mężczyzna

PostWysłany: Nie 21:59, 13 Gru 2009    Temat postu:

Pewnego pięknego dnia narodził się Zdenek Piorunovic. Żeby tego było mało, urodził się z wytatuowanym imieniem. Na dodatek nie było to jego imie. Mieszkał w krainie zwanej Romanią z dawien dawna zapomnianą gdzie zgłębiał tajniki zakrzywiania czasoprzestrzeni. Nie wychodziło mu to zbyt dobrze, ale się nie zrażał. Gdy było mu naprawdę smutno szedł ze swoim fioletowym teletubisiem na spacer i spędzali razem miłe chwile na oglądaniu niebywałych zjawisk astronomicznych, które ukazywały się ich oczom na rozgwieżdżonym niebie przepięknej Romanii. Jednak Zdenek skrywał straszną tajemnice bo mu nigdy nie było smutno i nie potrzebny był mu ten fioletowy teletubiś. Długo nad tym myślał i doszedł do wniosku ze teletubiś musi zniknąć.! Dlatego wyruszył w daleką podróż, aby rzucić fioletowego teletubisia ze skały do gorącej lawy, ponieważ tylko to mogło go unicestwić. Podczas tej przedziwnej wędrówki napotkał wielu nowych kompanów pierwszym był kangur który to używał biegle 12 języków obcych! Zdenek zawstydził kangura i używał biegle 18 języków obcych . Niespodziewanie z za krzaków wyskoczył Turbodymomen i powiedział tak: "tędy nie przejdziesz". Nasz bohater wyciągnął z zanadrza przedziwny bliżej nie określony przedmiot za pomocą którego, bez najmniejszego problemu pokonał Turbodymomena, aby ten dał mu spokój.Ruszył dalej i napotkał misia koale, który
wcale nie był misiem. Mianowicie był to przebrany za zamaskowanego ninja członek wielkiego wschodu Francji (Mason). Zdenek popatrzył na postać i wyją sobie kawałek kręgosłupa przez pępek! Zainteresowany ninja zaczął wielbić Zdenka i prosić go o nauki. Młody mężczyzna zgodził się i razem ruszyli w świat. Po drodze mijali miasta, wsie, gospody aż wreszcie dotarli do bardzo tajemniczej mieściny zagubionej gdzieś na krańcu świata. Tak nawiasem mówiąc drogę do niej znał tylko ten kto wiedział gdzie ona leży. Dlatego nikt tam nie dotarł. Nawet Zdenek i Ninja. Poszli zatem gdzieś indziej. Zdenek zapytał Ninję
- no to gdzie idziemy ?
Na co Ninja odpowiedział: "RATOWAĆ ŚWIAT PRZED ZAGŁADĄ złych kosmitów." Poszli więc opracować plan. Dostali oni oficjalne wsparcie gwiezdnej floty na czele z KAPITANEM BOMBĄ :Młodzik: i jego dwoma kompanami. Którzy byli gejami. Wielki dowódca rozkazał ich stracić, niestety w obronie kompanów KAPITANA postawił się teletubiś... i zamknął wszystkich w swojej różowej torbie w fioletowo-niebieskie łaty. W tym samym czasie Zdenek poznał pewną dziwną postać, która wynurzyła się z głębiny. Oznajmiła zakłopotanemu bohaterowi: "Zdenek, to jo sem twoj tatinek!". Na te słowa Zdenek zrobił minę spoconego borsuka w zielone kropki. Po chwili milczenia stwierdził, że bycie synem potwora z głębin to nie lada wyzwanie i wyjdzie mu naprzeciw. Po tych słowach zaczął się transformować, stawał się coraz bardziej obślizgły i zmienił się w końcu w żabę. "Nie tak to sobie wyobrażałem" - pomyślał Zdenek w żabim języku. Od tych przygód Zdenkowi podskoczył cukier i musiał szybko coś zjeść. Teleportował się więc do McDonalda i poprosił tortille, frytki i cole na kartę. Jednak młodzieniec poczuł nagle ból w plecach. Po krótkim zastanowieniu wyjął z kieszeni brakujący kawałek kręgosłupa i tą samą drogą włożył go z powrotem.
Powrót do góry
Zobacz profil autora
Wyświetl posty z ostatnich:   
Napisz nowy temat   Odpowiedz do tematu    Forum OHH Strona Główna -> Luźne rozmowy Wszystkie czasy w strefie EET (Europa)
Idź do strony Poprzedni  1, 2, 3  Następny
Strona 2 z 3

 
Skocz do:  
Nie możesz pisać nowych tematów
Nie możesz odpowiadać w tematach
Nie możesz zmieniać swoich postów
Nie możesz usuwać swoich postów
Nie możesz głosować w ankietach


fora.pl - załóż własne forum dyskusyjne za darmo
Powered by phpBB © 2001, 2005 phpBB Group

Theme xand created by spleen & Emule.
Regulamin